#1. Dlaczego wybrałeś muzykę? Kiedy to było?
„Jeśli słuchasz naszych głosów, patrzysz na nasze życia
Żaden z nas, na swój sposób tego nigdy by nie wybrał
To wybrało kurwa nas i skończymy w ten sam sposób
Na prozacu i Hallsach, pod bity od prosów” cytując Laika.
A przygoda z muzyką zaczęła się gdzieś w 4 klasie podstawówki.
Zaczęło się od słuchania. O ile się nie mylę to w 6 klasie powstały pierwsze teksty.
I tak do teraz to się ciągnie za mną.
#KupujPolskieRapPłyty
Zaopatruj się w nowe kompakty do rap kolekcji i wspieraj jednocześnie działalność i niezależność naszego portalu.
materiał reklamowy Ceneo.pl#2. W tworzeniu muzyki najpiękniejsze jest…
Wylewanie emocji. Chwila, w której ktoś się z tobą utożsamia.
Rozumie o czym chcesz powiedzieć. No i na pewno duma bliskich mi osób z tego, że potrafiłam sobie ułożyć życie.
#3. Pasją do muzyki zaraził/a mnie…
nikt. Wszystko przyszło samo z siebie.
#4. Muzyki najczęściej słucham w…
każdej chwili swojego życia.
#5. Gdybyś nie robił muzyki, na czym spędzał byś czas?
Szczerze ? Gdybym nie robiła muzyki to nie mam pojęcia.
Może nie zrezygnowałabym z piłki ręcznej i dzisiaj
zamiast odpowiadać na te pytania jechałabym na trenig,
albo włóczyła się po klatkach całymi dniami bez wiary w jutro.
Jest wiele opcji. Mimo to wolę nad tym nie myśleć i robić swoje jak najlepiej potrafię.
#6. Dlaczego hiphop?
Zabrzmi mocno banalnie. Opowiadał o problemach, których nie było mało w moim życiu.
Żaden inny gatunek muzyczny tak do mnie nie trafił jak rap.
#7. Ile czasu dziennie poświęcasz na muzykę?
„Rap to pół mojego życia, drugie pół odsypiam!”
Lepiej tego nie ujmę. Całe życie od paru lat kręci się wokół muzyki.
#8. Czy wracasz często do swojej starej twórczośći?
Coraz rzadziej. Może dlatego, że większość kawałków zniknęło z twardego dysku.
Inna sprawa, że jest zbyt wiele niedociągnięć, a nie lubię się męczyć słuchając czegoś 🙂
#9. Coś, z czego jesteś najbardziej dumny…
Najbardziej dumna jestem…trudno powiedzieć. Miło dostawać propsy od różnych ludzi.
Czy to od typowego słuchacz, czy idol z kiedyś. Ale to chyba nie jest jeszcze powód do dumy.
Wypowiem się za parę lat na ten temat 🙂
Dzięki !