„Dziś obchodzę swoje 31 urodziny” – takimi słowami śp. Piotr „Ymcyk” Gawenda mógłby prawdopodobnie rozpocząć dzisiejszy poranek. Robiąc to co się kocha czas zdecydowanie mija szybciej, a nasze troski umykają pośród szarej rzeczywistości. W takich chwilach po prostu cieszymy się życiem. 

Ymcyk był raperem, freestylowcem, pochodzącym z Radzionków. Na swoim koncie posiadał wiele sukcesów. Poczynając od 2007 roku do 2014r. wziął udział w ponad 70 bitwach freestylowych na terenie całego kraju. Wygrywając m.in. „Wojnę o Śląsk” 2011r. oraz „Bitwę o Kontrakt” w 2013r. Miał również okazje sędziować w siedemnastu bitwach, wymienionych poniżej:


#KupujPolskieRapPłyty

Zaopatruj się w nowe kompakty do rap kolekcji i wspieraj jednocześnie działalność i niezależność naszego portalu.

materiał reklamowy Ceneo.pl

Spoglądając na dość spory bagaż doświadczeń śp. Piotra w kulturze hip-hop, na pewno możemy wywnioskować, że muzyka była nieodłącznym elementem Jego życia. Wiedząc, że Ymcyk był pozytywnym człowiekiem, zapewne chciałby aby młodzi ludzie stawiali na własny rozwój. Warto dążyć do swoich celów, uszczęśliwiając przy tym innych. Pamiętaj zatem jeżeli masz zajawkę – rozwijaj ją!

Tymczasem przypomnijmy sobie jeden z utworów Ymcyka:

Udało mi się skontaktować także z raperem Czeskim, który znał osobiście Piotrka. Poprosiłem go, aby powiedział mi kilka słów o Ymcyku.

— Myślę, że świat stracił zajebistego człowieka, a polski freestyle dobrego gracza. Ja sam straciłem przyjaciela, z którym miałem dobry kontakt. Z pewnością nie zapomnę tych wszystkich wyjazdów podczas których spędzaliśmy w pociągu nawet po 10 godzin i nigdy nie nudziliśmy się. Zdecydowanie nadawaliśmy na tych samych falach, pomimo, że jako osoby nieco różniliśmy się. Momentami odbierałem Go za marudną osobę ale nie było to irytujące, a nawet zabawne. Na pewno brakuję mi również naszych swobodnych rozmów, lubiliśmy gadać o hip-hopie, wymieniać się postrzeżeniami. Będąc w Jego towarzystwie zawsze mogłem być sobą, czasem Piotrek pomagał mi w prywatnych sprawach przez co wiedziałem, że mogę na nim polegać. Ymcyk dużo włożył do polskiego freestylu, moim zdaniem był bardziej utalentowany ode mnie. Potrafił wspiąć się na bardzo wysoki poziom jeżeli chodzi o rozkminy, podwójne rymy, gry słowne. Bywała również pewna zabawna zależność, którą rozkminił Piotrek, że kiedy udawało mi się wygrywać bitwy, wtedy On odpadał w grupie, natomiast gdy On zdobywał pierwsze miejsce to ja przegrywałem. Takie sytuacje miały miejsce w „Wojnie o Śląsk” i „Wojnie o Wawel”. W odczuciach innych ludzi, młodszych osób ze Śląska był uznawany w pewien sposób za mentora, w sensie potrafił zajawić ich rapem. Z pewnością każdemu życzyłbym takiego kumpla jakim był śp. Piotrek wspomina raper ze Strzelec Opolskich.

Obu panów mogliśmy zobaczyć w jednym z wywiadów Kuby Stemplowskiego. W rozmowie poruszana była przyszłość Ymcyka oraz plany co do nagrywanej wówczas płyty pt. „YMC vs CYK” 2013r.

Kiedy tworzyłem ten felieton, skontaktowałem się również z osobą z najbliższego otoczenia Ymcyka. Udało mi się zadać również kilka pytań siostrze śp. Piotra, Basi Hernik.

Przede wszystkim powiedz nam jak wspominasz brata? jaki On był?

– Jak wspominam brata? Jak to brat z siostrą – żyliśmy ze sobą jak pies z kotem, ale zawsze mogliśmy na siebie liczyć. W domu Piotrek był introwertykiem. Swoje uczucia przelewał na papier tworząc swoje teksty. Miał wielu przyjaciół i znajomych, z którymi dzielił swoją pasję jaką był freestyle. Jeździli razem po całej Polsce na koncerty, bitwy freestylowe, po których świętowali zwycięstwa bądź oblewali porażki. Poza muzycznym światem lubił czytać książki głównie fantastykę, a także spędzał wiele godzin przed komputerem. Po śmierci Piotrka pojawiło się wiele ciepłych komentarzy, myślę, że to również świadczy o tym jakim był człowiekiem.

To trudny temat, ale ludzie wciąż zadają pytanie – co było przyczyną odejścia śp. Piotra?

– Wszystko potoczyło się bardzo szybko. W sobotę koło południa zabrało Piotrka pogotowie ratunkowe do szpitala, ponieważ bolał go brzuch, zaczęły mu drętwieć ręce i sinieć usta. Około 16:00 rozpoczęła się operacja, która z godziny na godzinę przedłużała się. Stan określono jako krytyczny. 17.01.2016 r. o godzinie 4:15 stwierdzono zgon. Piotrek zmarł w wyniku rozwarstwienia aorty. Lekarz orzekł, że chorował na Zespół Marfana. 

Myślisz, że pokierowałby inaczej swoim losem gdyby wiedział na jaką chorobę cierpi?

„Gdyby – to słowo klucz” – takiego tekstu użył Piotrek w jednym ze swoich kawałków, z którym zgadzam się w 100%. Nie wiem, ale myślę, że dobrze, że nie wiedział o swojej chorobie, dzięki temu realizował się w tym co kochał najbardziej. Korzystał z życia jeżdżąc po Polsce realizując swoją pasję.

Czy przypominasz sobie moment kiedy pomyślałaś „On naprawdę kocha to co robi”?

– Nigdy na ten temat nie myślałam, ja to po prostu widziałam. Freestyle był Jego światem. Potrafił cały dzień w kółko słuchać jednego bitu pisząc teksty. Gdziekolwiek jechał Jego nieodłącznym atrybutem były słuchawki na uszach. Bez muzyki nie potrafił żyć.

Dziękujemy za przeprowadzoną rozmowę. W imieniu całego portalu wyrażamy szczery żal i współczucie z powodu utraty brata.

Po nagłej śmierci Ymcyka możemy zauważyć jakie piętno odcisnął Piotrek w życiu innych osób.  Niebawem po zaistniałej tragedii mogliśmy usłyszeć nagranie upamiętniające Jego osobę zatytułowane nazwą „Nieśmiertelna nawijka Ymcykowa”

Chciałbym odnieść się do pewnych wersów Ymcyka, które nawinął w utworze obchodząc 27 urodziny „(…)Gdyby – to słowo klucz, myślę o efekcie motyla przy wyborze innych dróg”. Jako młodzi ludzie często nie zastanawiamy się co będzie później. Zapominając, że gdybanie nad decyzjami może wpłynąć na naszą historie. Każdy powinien mieć wolną rękę co do wyboru swojej drogi. Nie wszyscy startujemy jednak na tym samym pułapie mając pewność, że się uda.

Mimo to powinniśmy stawiać na sukces, tak jak śp. Piotrek. Wokół nas jest wiele zła, a ludzie zapominają o podstawowych wartościach. Nie pamiętają o swojej przeszłości, która kroczy za nami dzień w dzień. Starając zmieniać się na lepsze miejmy na uwadze to co było. Nie każdy bohater nosi pelerynę, ale chyba każdy ma dobre serce. Cieszmy się swoimi osiągnięciami, a upadając starajmy się szybko stawać na nogi. To krótkie przemyślenie chciałbym pokierować do wszystkich młodych osób, które mają marzenia. Jestem wdzięczny losowi, że pisząc artykuł mogłem bardziej przyjrzeć się historii śp. Piotra „Ymcyka” Gawendzie.

Redaktor hiphopwebpl, prowadzący społeczności o charakterze hip-hop'owym. Muzyk mający na swoim koncie kilka projektów i koncertów. Miłośnik „starej szkoły”. Osoba nastawiona na rozwój osobisty i współpracę między markami. Ceniący sobie indywidualne podejście do czytelnika oraz słuchacza. Związany z marką SilesiaCrime.com oraz przedsięwzięciem „Hip-Hop Druga Szansa w resocjalizacji młodzieży”.