„Teoria pomaga, ale na pewno nie jest niezbędna”, czytamy w wywiadzie z Gibbsem na serwisie dla muzyków i producentów estradaistudio.pl. Na dniu otwartym Akademii Muzycznej w Katowicach Mateusz usłyszał, że ma potencjał, jednak to nie ten moment, aby dostać się do Instytutu Jazzu. Automatycznie wyleczył się z tego pomysłu, porzucając marzenia o uczelni na rzecz… hip-hopu. Upór i konsekwentna praca zaprowadziły Gibbsa na szczyt. Milowym krokiem była współpraca z Kalim, co mocno podkreśla Mateusz w rozmowie na estradastudio.pl: „Na ostatnią maturę jechałem już spakowany, bo po niej ruszałem prosto do Zabrza, gdzie Kali tworzył właśnie swoje domowe studio. Mieszkałem u niego przez pięć miesięcy i wtedy powstawał album Sentymentalnie”.
Z tego miejsca chciałbym nadmienić, że z Gibbsem po raz pierwszy spotkałem się w roku 2014, chwilę po premierze ww. albumu. W klubie bokserskim SKB Energa Czarni Słupsk zorganizowaliśmy „Forum hip-hop” dla młodzieży, podczas którego odbyły się warsztaty z raperami, DJ’ami i rysownikami. Finałem spotkania były odwiedziny rapera Kaliego ze swoim kolektywem, w spotkaniu uczestniczył również Gibbs, którego mocno przed młodzieżą spropsował raper.
W roku 2017…
Gibbs wydał najwięcej singli spośród wszystkich producentów muzycznych w kraju, co wiązało się z jego trudną sytuacją finansową. Kolejnym owocnym krokiem była współpraca z Sariusem i wydanie albumu „Antihype”, który jest obfity w śpiewane refreny. Gibbs podkreśla, że jest fanem bezpośredniej współpracy, takiej „oko w oko” – podobnie było i w tym przypadku, kiedy to Sarius zamieszkał u Gibbsa na czas pracy nad płytą. W 2016 r. Mateusz z serdecznymi kumplami otwiera Dope House Studio w Zabrzu… i przejmują stery. Początkowo Gibbs nie wyobrażał sobie siebie samego na scenie przed publicznością, paraliżował go stres. Po pewnym czasie artysta przełamał swoje lęki i obecnie wyprzedaje duże kluby w całym kraju.
„SAFE”…
…to drugi, solowy album Gibbsa. Za kompozycje na krążku odpowiada Jonatan, 4money oraz sam Gibbs. Prace nad płytą rozpoczęły się podczas pobytu artystów w Azji, a wydawnictwo ukazało się 24 października 2023 roku nakładem wytwórni Dopehouse.
Po refleksyjnym i wielokrotnym przesłuchaniu całego albumu…
…chciałbym z Wami podzielić się cytatami Gibbsa, które zostają ze mną na dłużej.
Piękne uczucieOtworzyć oczy bez żalu do świata i złudzeńInwestuj w siebie na stówęZwróci się szybciej, niż wyjście do baru na wódęJeśli się jeszcze bezpiecznie nie czujesz, to pora wykręcić już do siebie numer
Hej, wystarczy zrozumieć – „SAFE”
W życiu mam misję i tylko w to wierzęChodzę do szkoły o nazwie Stawiaj Na Siebie – „SAFE”
Ciągle biało-czarny, dysonans mnie wychowałSpołeczny i poznawczy, więc szukam słowa harmonia – „Samotność”
Zawsze chciałem pić, tylko z wygranąZabrała kilka chwil, już dziesięć lat za mną"Jaki koszt szczęścia?" - zapytaj ranoTo za wszystkie zwycięstwa polewam braciom – „Zawsze chciałem”
Gdybym wtedy wyszedł z kina przed końcem mego seansuI pożegnał cały świat, bez jednego "do widzenia"Czyja by to była wina, że nie wytrzymałеm z żalu?Na pewno nie bliskich nam, a im celowałеm w serca – „Czerwone łzy”
No bo nie nawijam ani o dragach ani o plikach, wieszKażdy ma swą piaskownice, dobrze, że mam własną – „Zero cukru”
Czemu nagle tłumem prowadzi hołota?Nie szukam podstaw, obudź się - prośbaNie musisz iść tam gdzie wszyscyWięc proszę - sam zobaczKto jest dziś kim i czy warto wierzyć w takie słowa? – „Zero cukru”
Czarnych owiec stado, zawsze gorsi lub inniNiе ważny był powód, ważne były wynikiCiągła walka z cieniem, kto Ciеbie jak widziA najczęściej widzieli nieliczni – „Złoty Chłopak”
Depresja i ból, moje stany zjednoczoneNiech żyje nowy król, koronacja w mojej głowieChociaż brakuje mi słów, jeszcze wszystko opowiem wam – „Złoty Chłopak”
Czemu ten syf ponownie dobija, dobija, dobija się do drzwiCzekam na cynk, nie chcę już pomijać, pomijać, pomijać dobrych dni – „Czarna Róża”
Pokolenie chodzi po domu cichuteńko na palcachWyczuleni na każdy odgłos klucza na klatkachZa cienkie drzwi, na które nie ma tu lekarstwaWychowani tak, żeby po prostu nie przeszkadzaćPrzyzwyczajeni stoją z bokuWolność na horyzoncie wywołuje w nich niepokój (lęk) – „Czarna Róża”
Nigdy nie próbuj zabierać mi prawaNie waż się nikomu mówić jak ma żyćJa wtedy zrobię dla Ciebie ten hałasPodniosę łapy i będę brawa bił – „Czarna Róża”
Po co Ci całe złoto w końcuJak biednie się czujesz w środkuDawno zniknął w Twoim oku blask,Widać woli walki brak – „Ogień”
Uciekam przed siebie, już nic mnie nie goni jak parę lat wcześniejUbieram uśmiech kobiecie i wtedy wygląda najdrożej na świecie –„Stan”
Otwórz me oczy, bym widział, co złe jest na pewno, a poradzę sobie sam. Nie chcę pomocy, wystarczy, że poczuję wewnątrz, co mówi na drodze znak. – „Oczy”
Zapomniałem zapomnieć o nieistotnych sprawach.
Z tego powodu ciągle mam przeładowany bagaż.
Dla wielu jesteś żartem, traktują cię jak banał,
ale ja widziałem swoje i nie musi mi ktoś czegoś udowadniać.
Z nikim o tym nie pogadam.
Bo jedyne co widzę to u kogoś w oczach atak. – „Oczy”
Potrzebna mi przestrzeń, w drodze rodzę nowy planBit, dobry bas, autostrada, lewy pasI nowe miejsce, gdzie nie oceniają nas – „Drive”
Tupac Amaru Shakur, czyli jedna z kluczowych person sceny hip-hopowej lat 90. Aktywista społeczny walczący z segregacją rasową, a także świetny mówca, poeta i raper. Czy również mesjasz? Dzisiaj otrzymujemy biografię Tupaca z rąk Łukasza Skibińskiego. Autor w swojej książce pochyla się szczegółowo zarówno nad życiorysem artysty jak i sytuacją polityczną swojego państwa, które boryka się z rasizmem.
Zapraszamy do wywiadu z Łukaszem Skibińskim – autorem książki pt. „Tupac Shakur. Sam przeciwko światu”.
Biografia Tupaca wydana przez Polaka – gratuluję. Co do tego skłoniło teologa?
Bardzo dziękuję. Typowego teologa nie powinno skłaniać do słuchania takiego rapu ani do pisania o nim i przeważnie nie skłania. W moim przypadku studia poukładały mi kwestie teologiczne w trochę innym porządku, dlatego też zrezygnowałem z uczestniczenia w życiu kościelnym i w nieco inny sposób patrzę na tematy związane z wiarą i Kościołem. A w twórczości Tupaca odnalazłem zbliżone do mojego podejście do tych spraw. Poza tym byłem zaskoczony, że tak znany raper wypowiada się także na temat Boga i mówi o tym z pełną świadomością i powagą. Chciałem o tym opowiedzieć.
Jakie wartości odnajdujesz w muzyce i przekazie od Tupaca? Masz swój ulubiony cytat tego rapera?
Pierwszy przychodzi mi do głowy bunt. Można to postrzegać jako coś negatywnego, ale dla mnie jest to wielka wartość i cecha ludzi świadomych społecznie. Poza poruszaniem przez Tupaca wątków związanych z duchowością, urzeka mnie to, że w tak młodym wieku potrafił w detalach opowiadać o ludzkich tragediach oraz o rasizmie w Stanach Zjednoczonych. Jest to zatem wrażliwość oraz mówienie o rzeczach takimi jakie one są, a więc kolejna wartość: prawda. Poruszający jest jego szacunek do kobiet, stojący niestety tuż obok uzasadnionej jednak do nich pogardy. Naprzód wysuwa się przekaz motywacyjny Tupaca, żeby nigdy się nie poddawać i jeśli chce się coś osiągnąć, trzeba być skupionym i ciężko na to pracować. Dlatego też najbliższy mi cytat to właśnie ten z „Me Against the World”: „That’s right /
I know it seem hard sometimes, but, uh / Remember one thing / Through every dark night, there’s a bright day after that / So no matter how hard it get, stick your chest out / Keep your head up, and handle it”.
Raper został zastrzelony, mając zaledwie 25 lat. Pomimo młodego wieku, Tupac Shakur stał się wielkim symbolem buntu i walki o sprawiedliwość społeczną. Był to bez wątpienia kontrowersyjny i wpływowy artysta. Stawiasz Tupaca w jednej linii z Malcolmem X i Martinem Lutherem Kingiem na polu walki z rasizmem. Co ich łączy? O co walczył Tupac?
Tak, łączy ich walka o wolność, równość i sprawiedliwość dla czarnoskórych mniejszości w Ameryce. O to samo walczył Tupac – a nawet o więcej – by ta wolność ogarnęła nie tylko czarnych, ale wszystkich o innym kolorze skóry niż biała. Tupac najbardziej nie mógł pogodzić się z tym, że na ulicach Ameryki giną młodzi ludzie, a w oczach organów ścigania są nikim więcej tylko kryminalistami. Nic tak nie wstrząsnęło nim jak niesprawiedliwy wyrok w sprawie morderstwa nastoletniej Latashy Harlins. Tupac wierzył również, że można położyć kres ubóstwu – zjawisku, z którym nie mógł się pogodzić. Ostatecznie łączy Tupaca z Malcolmem X i Kingiem oraz z innymi aktywistami ścieżka, jaką przeszli i jej tragiczne zakończenie.
Tupac był niewygodny dla wielu, przez co spotykał się z falą nienawiści. Jak radził sobie z tym atakiem jako młody człowiek?
Tupac uciekał w pracę, ale w pracę twórczą. Ona pomagała mu wyrazić siebie oraz dać ujście gniewowi i niezgodzie na to, czego doświadczał. Oczywiście nie można zapominać o tym, że jako poeta, który stał się raperem był też człowiekiem z krwi i kości, wychowanym przez ulicę. Potrafił wdać się w konflikty i utarczki, których potem żałował lub nie żałował. Niejednokrotnie jego „ucieczką” było zwrócenie się o pomoc do siły wyższej, co można wyczytać z jego utworów.
„Niech żyje róża, która z betonu wyrosła i o którą nikt się nawet przez chwilę nie troszczył!” – cytowany fragment pochodzi z wiersza Tupaca pt. „Róża, która wyrosła na betonie”. Życie Tupaca nie było usłane różami…bez ojca, bez szans, bez troski, bez pieniędzy… Skąd młody Shakur czerpał inspirację do działania i… chęć do życia?
Myślę, że matka była dla niego wzorem w zmaganiu się z życiem. Wiele przeszła: jako czarnoskóra kobieta wygrała proces bez adwokata, wychowała samotnie dwójkę dzieci i utrzymała rodzinę, popadła w uzależnienie od narkotyków, ale w tym wszystkim nie załamała się. Nie pozwoliła ani sobie, ani Tupacowi na wycofanie się z obranej ścieżki. Afeni Shakur nie podupadła na duchu za życia Tupaca, ani po jego śmierci. Jeśli chodzi o inspirację do działania i tworzenia Tupac patrzył na wielkie gwiazdy i chciał dzielić to samo życie, co oni. Wierzył w swój talent i uważał, że niewykorzystanie go byłoby jak gardzenie darem od samego Boga.
Twoje TOP 5 utworów Tupaca, które możemy polecić współczesnym nastolatkom i ich rodzicom?
Moje Top 5 utworów Tupaca to:
1. Keep Ya Head Up
2. Dear Mama
3. Brenda’s Got a Baby
4. Me Against the World
5. Unconditional Love
Czytając jedną z obszernych recenzji Twojej książki, spotykam się z pytaniem dot. osoby Tupaca: prorok-męczennik czy artysta-bandyta?
Tupac Shakur to prorok-męczennik i artysta-ulicznik. Bandyta, choć brzmi dosłownie od słowa „thug” wolę oddać jako: ulicznik, bandzior czy łobuz. Tupac to w pewnym sensie stan umysłu. Dla jednych fascynacja jego osobą zacznie się i skończy na jego muzyce. Dla innych będzie nowym sposobem myślenia i patrzenia na świat, które stworzy świadomie i niezależnie myślącego obywatela.
Łukasz Skibiński – ukończył teologię na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego oraz filmoznawstwo w Instytucie Sztuki Polskiej Akademii Nauk w Warszawie. W 2015 zadebiutował powieścią obyczajowo-psychologiczną „Trzy czwarte”. Dwa lata później, w serii Biblioteka bez Dogmatu, została wydana jego druga książka „W Kościele zatrutej myśli”. Prowadzi dwa blogi: filmowy – „Kino metafizyczne”, oraz pisarski – pod swoim imieniem i nazwiskiem. Fan świata analogowego czerpiący inspiracje z muzyki, filmu oraz obserwacji rzeczywistości.
Charyzma i autentyczność to cechy, którymi wyróżnia się Szpaku, który inspiruje się światem anime i mangi. „Uzumaki Forma Ostateczna (UFO)” to ogromny ładunek kipiących emocji, to krzyk w imieniu młodych, życiowo pogubionych osób. Staje po stronie ludzi, próbujących odnaleźć siebie i wykreować własną tożsamość. Słysząc jego przekaz i obserwując działania dla dzieci i młodzieży, dostrzegam ogromne zaangażowanie dla dobra tych osób. Czy GUGU to sekta?
Uzumaki (Spirala) to manga autorstwa Junji Ito publikowana w latach 1998-1999, według japońskich entuzjastów – top w kategorii horrorów. Autor okazał się wirtuozem, a jego dzieło jest przykładem świetnego wykorzystania grozy. Spirala jako hipnotyzujący wzór pojawia się zarówno w naturze jak i kulturze. Przyjrzyjmy się zatem zwężającej się ku wnętrzu regularnej linii, która stała się fundamentem stworzenia mitologii, której akcja toczy się w fikcyjnym mieście Kurôzu-Cho, nękanym przez nadprzyrodzoną klątwę związaną ze spiralami. W miasteczku zadomawiają się wydarzenia paranormalne, pojawiają się również budzące strach deformacje ciała (tzw. body horror). Mamy do czynienia z lękiem przed utratą kontroli nad funkcjonowaniem własnego organizmu, a widmo spirali obezwładnia całe miasteczko.
Błażej Tomaszewski pisze: „w Kurôzu-Cho mieszkańcy zamieniają się w ślimaki; włosy rozrastają się do nieprawdopodobnych długości, aby następnie zacząć się zawijać i żyć własnym życiem; ciężarne kobiety wysysają krew z pacjentów szpitala; na rękach i nogach wyrastają zrogowacenia przypominające rogi koziorożców; blizny na czole pogłębiają się, aż przewiercają przez całą twarz; ciała kochanków ze zwaśnionych rodzin splatają się niczym okrętowe cumy…” (źródło: https://popkulturowcy.pl/2022/10/31/uzumaki-poetyka-horroru/ ).
Jak widać, Junji Ito manifestuje grozę, lęk i strach wielopłaszczyznowo. Groza jest stopniowo budowana i dawkowana odbiorcom. Przerażające metamorfozy i powyginane ciała w duecie z niepewnością źródła tego „zła” tworzą mroczny klimat. Rzeczywistość, która nas otacza, jest pełna grozy – na tym polega jej niesamowitość i o tym mówi nam Ito. Przed odbiorcą jawi się opowieść grozy o umiejscowieniu człowieka w świecie. Uzumaki to manga, ale również nazwisko oznaczające wir lub spiralę, odnoszące się również do wybuchowego charakteru Naruto. Klan Uzumaki został zmasakrowany podczas Wielkiej Wojny, wśród tych, którzy przetrwali znalazł się m. in. Naruto. Boruto jest pierwszym dzieckiem Hinaty i Naruto Uzumakiego, ma o 2 lata młodszą siostrę Himawari.
Podobnie jak jego ojciec w dzieciństwie, Boruto jest nieuważny, zuchwały, żywiołowy oraz nie zważa na formalności. Wykazuje dużą skłonność do psot mających zwrócić na niego uwagę – również uwagę jego ojca… Boruto przejawia lekceważący stosunek do swojego ojca, jednak wydaje się dbać o uczucia innych osób. Jest uprzejmy. Przez nieobecność ojca w domu, Boruto czuje się zaniedbany. Z czasem zrozumiał napięty harmonogram swojego ojca. Boruto został obdarzony wytrzymałością i dużą siłą życiową. W „The Last: Naruto the Movie” miał na sobie czarny dres…
Jak patrzyli na nas z góry Za to nie pokocham ludzi Z tobą za rękę przez piekło na boso Przecież tak było, nie jestem idiotą – Szpaku – „Hinata”
Hinata jest nieśmiałą i niezwykle empatyczną osobą. Ze względu na problemy rodzinne, potrafi identyfikować się z bolesnym okresem dzieciństwa Naruto, pragnąc zarazem zostać dostrzeżoną. Brakuje jej pewności siebie, co jest owocem odrzucenia przez ojca. Stopniowo dąży do bycia coraz silniejszą.
Naruto Uzumaki: Rodziców się nie wybiera, ale można sobie wybrać przyjaciół.
Boruto Uzumaki:Moje przeznaczenie… Więc nie mogę pozostać normalnym chłopcem? I znakomicie! Czy to przeznaczenie, czy klątwa, śmiało, spróbujcie stanąć mi na drodze! Jestem ninją! I tak nigdy nie planowałem być zwykły. Tak, nie zamierzam zostać hokage! To historia mojego ojca. Moja historia dopiero się zaczyna!
„Uzumaki Forma Ostateczna (UFO)” to szósty album Szpaka i dziesiąty wydany przez GUGU Label. Za wszystkie produkcje muzyczne na tym albumie odpowiada Kubi Producent. Projekt nawiązuje do ulubionych anime Szpaka – m. in. „Naruto” i „Chainsaw Man”. Dostrzec można również motyw z UFO, który znany jest również z poprzednich projektów rapera. Artysta mówi o swoich doświadczeniach, emocjach, wzlotach oraz upadkach. Dużym atutem płyty jest połączenie charyzmatycznych zwrotek z dźwięcznymi refrenami, a także autentyczność i szczerość. Stop, stop, stop – czym w ogóle jest GUGU? Jeśli jesteś rodzicem nastolatką bądź osobą pracującą z młodzieżą i pierwszy raz się spotykasz się z tą nazwą – odsyłam do przekazu zawartego w utworze pt. „Krokodyl Dundee” na płycie „DDZPPM (Dom Dla Zmyślonych Przyjaciół Pana Mateusza)”:
Usiądź z nami jeśli nie chciał z Tobą usiąść nikt Czego się boisz? Powiedz głośno jestem z Tobą dziś On Cię nie kochał jak Cię krzywdził bez uczuć Więc powiedz za kim płaczesz maluchu GUGU to sekta cały klub w czarnych sukienkach A za nami każdy bękart każda wyklęta Jak jesteś z nami to wiedz że nie jesteś sam Bo GUGU to rodzina pełna takich jak Ty i ja – Szpaku, „Krokodyl Dundee”
Wracając do emocji, jakimi kipi Szpaku na najnowszej płycie…
„Każdego dnia… Tęskniłem za rodzicami tak bardzo, że ledwo mogłem to znieść. Nawet po stworzeniu fałszywej rodziny to uczucie pustki po prostu nie zniknęło… Teraz pamiętam jasno jak dzień… Przepraszam. Byłem … Byłem za to wszystko winien. Mam nadzieję, że możesz mi wybaczyć.” – Rui, odcinek 21.
Utwór „MAŁY RUI” nawiązuje do mangi „Miecz zabójcy demonów – Kimetsu no Yaiba” autorstwa Koyoharu Gotōge. Rui urodził się z bardzo słabym i kruchym ludzkim ciałem, większość życia spędził uwięziony w domu. Opiekowali się nim rodzice. Pewnej nocy chłopiec został przekształcony w Demona mogącego swobodnie się poruszać, co sprawiło ogromną radość jego rodzicom. Trwało to jednak krótko, gdyż bohater w skórze Demona potrzebował pożywienia…
Jak mały Rui, ja tylko chciałem biec Zawsze z pająkami pośród palonych drzew Chciałem przytulić, tylko przytulić się To nie ja, tutaj wszystko jest złe Patrzy Meduza jak sztuka jest grana Artysty dusza, mam syndrom Stendhala Umierałem z braku weny Kiedy mi mówisz, że muszę być lepszy No to patrz, bratku, jak leci – Szpaku „MAŁY RUI”
Syndrom Stendhala…
… jest dolegliwością związaną z podziwianiem zabytków i odkrywaniem nowych dzieł. Pojawia się u osób szczególnie wrażliwych na estetykę i sztukę. Nastroje wahać mogą się od radości, przez fascynację i zdumienie, aż do płaczu. Doświadczając tak silnych emocji, u człowieka wystąpić mogą m. in. nudności, zawroty głowy czy przyspieszone bicie serca. Euforia diametralnie przekształca się w smutek, a otaczająca nas rzeczywistość staje się nierealna – wystąpić może dezorientacja, a także poczucie oddzielenia się od własnego ciała. Syndrom Stendhala nie jest zawarty w kryteriach diagnostycznych, zatem nie jest jednostką chorobową. Warto jednak na chwilę się zatrzymać w sytuacji dostrzeżenia piękna danego dzieła, uwolnijmy swoje emocje i podzielmy się nimi z innymi osobami. Wsłuchajmy się w nasze ciało. Akceptacja własnych emocji oraz reakcji na emocje może pomóc w lepszym radzeniu sobie z nimi – mówi psycholożka Jessica Kmieć (materiał dostępny na: https://www.vogue.pl/a/syndrom-stendhala-na-czym-polega-dolegliwosc-wrazliwych-na-piekno).
Planeta Ziemia, mamy do udowodnienia Ci Jak w krótkim czasie sprawić, żeby nasz duch wiecznie żył Sny, (uuu) spełnię wszystkie Zanim umrę, zanim zniknę, Ty też – Szpaku ft. Jan-Rapowanie, „BYŁEM MŁODY”
Pojawia się tu aspekt wiary w siebie i wzięcia życia za rogi. Może to być (i według mnie jest) pokrewne z tym, co mówił Naruto Uzumaki: Moc wiary we własne możliwości to moc potrzebna do zmiany przeznaczenia.
Posiadanie życiowej mocy jest niezbędnym w dążeniu do swoich marzeń. Należy mieć pomysł na siebie i wierzyć w to, co się robi. Tylko wtedy, możemy dokonać zmiany w swoim życiu. W utworze pt. „Kraina Lodu” Szpaku jasno deklaruje:
Mamo, nie wrócę na blok Nawet jeśli, to ucieknę stąd Bo mam tę moc, mam tę moc W Krainie Lodu zbudowałem dom (…) Pokochałem sztukę, co mówiła trochę więcej Niż to, w jakich latać ciuchach i co walić na imprezce Wszystko wygląda tandetnie dzisiaj GUGU to żaden label, weź nam nie ubliżaj.
Artysta doskonale odnajduje się w sztuce, jaką tworzy i serwuje słuchaczowi. Inspiracje znajduje w świecie anime, bajki i fantasy – są to miejsca egzotyczne dla wielu dorosłych. Tymczasem, mogą one okazać się tak bliskie sercu naszego dziecka. Może warto poznać ten świat? Na płycie Szpaka pojawia się również utwór pt. „Chainsaw Man”. W tej przygodowej mandze fantasy spotykamy się z bohaterem Denji, który po stracie ojca został z długami, nie mając jednocześnie szansy na ich spłatę. W życiu towarzyszy mu pies – demon, którego kiedyś uratował. Jego narzędziem jest również piła mechaniczna służąca do zabijania demonów…
Dawno nie marzę już o Openerze, za długo czekałem na zaproszenie Póki co wbijaj do Płocka i Sławy zobaczyć jak pali się scenę (ahahaha) – Szpaku, „Chainsaw Man”
A kojarzymy szaloną żabę latającą po mieście, którą stworzył Erik Wernquist? Ciekawostką jest to, że postać ta została pierwotnie stworzona, aby towarzyszyć efektowi dźwiękowemu podczas próby imitowania dźwięku silnika dwusuwowego. Na płycie Szpaka słyszymy utwór pt. „CRAZY FROG”.
Mówią do mnie: „Szpaku, weź te trendy goń Bo spadają Ci zasięgi, zaraz znikniesz stąd” A ja zakochany w drodze pod prąd, samotny kowboj Galopuję, patrząc jak sprzedają godność Tu im większy dureń, ten Wam bardziej imponuje Co nie potrafi nic, ale wszystkiego próbuje – Szpaku ft. Waima, „CRAZY FROG”
„Mój sąsiad Totoro” to japoński film anime opowiadający o dwóch siostrach, Mei (4 lata) i Satsuki (10 lat), które wraz z ojcem zamieszkały w starym domu na wsi. Dzięki temu są bliżej matki leżącej w szpitalu. Dziewczynki spotkały leśne duchy Totoro, co sprawiło, że ich życie wypełnione została magią. Natura i wyobraźnia okazują się pomocne, pokazują bowiem siłę i piękno otaczającego świata. W utworze „TOTORO” Szpaku zwraca uwagę na zachowania ryzykowne czekające na młodzież. Przyjrzyjmy się słowu „trenbolon” – jest to steryd anaboliczny, forma nielegalnego chemicznego dopingu dostępna na tzw. czarnym rynku. Stosuje się go w celu zwiększenia masy mięśniowej. Pierwotnie wstrzykiwany bydłu rzeźnemu celem nasilenia przyrostu masy. Wśród skutków ubocznych znajdziemy: zwiększony poziom agresji, bezsenność czy podwyższone ciśnienie krwi.
Starsza Pani niech nie pyta wnuka Czemu rośnie jeszcze? Bo nie chce wiedzieć, co Trenbolon robi z sercem W mieście, nocą nawet teraz gdzieś jest pogo Tutaj w grupie małolaci, konsekwencji się nie boją (…) Nie jestem tym samym łysym dresiarzem Co zniszczyłby wszystko, co stało na drodze Nie chcę siedzieć sam ze sobą Dzisiaj szukam znów Totoro
– Szpaku, „TOTORO”
Podsumowując, przytoczę motto Naruto Uzumakiego: Twój dom jest tam, gdzie o Tobie myślą.
I taki dom dla swoich słuchaczy stworzył Szpaku – dom, którego fundamentem jest rozmowa, wsparcie i zrozumienie. Nie zapomina o akceptacji drugiego człowieka. Obserwując grupę GUGU w mediach społecznościowych, dostrzegam w niej ogromny potencjał – stała się ona bowiem pewnego rodzaju grupą wsparcia dla małoletnich, nie otrzymujących tych powyższych elementów od swoich bliskich. Nie kojarzmy tej grupy negatywnie, starajmy się zrozumieć jej ideę. Według mnie, pomaga wielu młodym! Szacun Mati!
Bielska Zadymka Freestylowa rozpoczyna II sezon. Na horyzoncie widnieje obecnie największa impreza freestyle w Polsce. Jest to idealny moment, aby potrenować przed Bitwą o Południe. 8 grudnia 2023 roku w Bielsku-Białej rozpocznie się drugi sezon wolno-stylowej ligi.
Grudzień zapowiada się mocno hip-hopowy na południu Polski. Po 13 edycjach pierwszego sezonu Bielskiej Zadymki Freestylowej, która odbywała się cyklicznie nawet dwa razy w miesiącu nastąpiła zmiana lokalizacji miejsca. Obecne bitwy freestylowe będą realizowane w lokalu Agrafka. Zaplanowanych zostało 8 spotkań, które rozłożą się do okresu wakacyjnego 2024 roku. Za zwycięstwo ligi jest przewidziana nagroda pieniężna, upominki rzeczowe oraz wsparcie medialne projektu RapWizjer. Skupmy się jednak na najbliższej piątkowej imprezie.
8. grudnia 2023 roku o godzinie 19:00 nastąpi otwarcie bramek. Na początku wydarzenia będzie możliwość zaprezentowania się na open mic ze swoim wolnym stylem, a także szansa zaprezentowania własnego utworu. Za gramofonami stanie Dj Rodo, który niejednokrotnie gościł już na poprzednich Zadymkach. Po rozgrzewce zacznie się etap preeliminacji, który wyłoni pierwszych zawodników. Docelowy start bitwy rozpocznie się o godzinie 20:00. Nie zwlekaj i poinformuj organizatorów o swojej obecności klikając tutaj.
Sonar w gotowości
Pierwszym członkiem jury, który został ogłoszony jest Sonar. Raper i prowadzący niezliczonych imprez w Bielsku-Białej, a przede wszystkim hip-hopowych koncertów. Od wielu lat związany z jedną z najstarszych bitew freestylowych na Śląsku. Bitwa o Bielsko powstała w 2010 roku. Doskonale wie na czym polega technika składania soczystych rymów. Zdecydowanie wysłucha Wasze punche, rozkminy i trafne follow-up’y. Twórca płyty „Emisja rymów„ w składzie NCB oraz wielu nagrań tworzących solidny filar bielskiej rapowej sceny.
Miło wspominamy również listopadowy cypher, który przetarł szlaki drugiemu sezonowi. Będąc na miejscu mogliśmy zauważyć niesamowitą zajawkę u uczestników na freestyle. Publika energicznie reagowała na udane wejścia zawodników co znacznie poprawiało klimat Zadymki. W rezultacie to co działo się w fazie półfinałowej i finałowej jeszcze bardziej napędzało przebieg starć. Zdecydowanie wymiany liryczne między Peusem, Matisem, Kruczkiem i Cztery zapamiętamy na dłużej. Ponad dwie godziny ciągłego rapu na żywo bezsprzecznie udowadniają, że hip-hop łączy pokolenia. Bielska Zadymka Freestylowa to idealne miejsce dla początkujących freestylowców i zaawansowanych wyjadaczy. Właśnie takie ustawki pozwalają wymienić się umiejętnościami oraz zbudować odpowiedni grunt pod pod szersze występy. Przypominamy, że w następnym tygodniu 15.12.2023r. odbywa się wspomniana Bitwa o Południe. Podsumowując kto wie czy po raz kolejny nie odkryjemy ukrytych talentów prosto z podziemia.
Oczywiście jako portal branżowy wspieramy kontynuacje następnych edycji i wypatrujemy przyszłych zwycięzców. Na miejscu bez problemu będziecie mogli zapytać o nasze emblematy, a także dowiedzieć się o przyszłych transmisjach prowadzonych w ramach wsparcia rodzimej subkultury. Rozejrzyjcie się na naszych mediach społecznościowych gdzie jeszcze będziecie mogli nas spotkać. Działamy na obrębie całego kraju i staramy się wypatrywać kolejne ciekawe eventy.
15 lipca, środek lata w Łodzi, a my znów jesteśmy tam, gdzie akcja się toczy – wpadamy na drugą już ustawkę Łódzkiej Ligi Freestyle BOAT w pubie KRIBI. Jest gorąco, nie tylko ze względu na letnią aurę, ale i przez napięcie, które czuć w powietrzu.
Podchodzimy do klubu, a już od progu witają nas znajome twarze. Zbijamy z nimi piątki i wymieniamy się najświeższymi nowinkami – to właśnie ten rodzaj spontanicznych rozmów tworzy niepowtarzalny klimat tych spotkań. W ręce trzymamy orzeźwiające browary, które są idealnym uzupełnieniem letniego wieczoru.
Wewnątrz klubu KRIBI panuje luźna atmosfera. Jest miejsce zarówno dla tych, którzy chcą bliżej śledzić wydarzenia na scenie, jak i dla tych, którzy wolą luźniejszą konwersację na zewnątrz. Scena jest już gotowa na kolejne bitwy, a my z niecierpliwością oczekujemy na to, co artystyczny pojedynek przyniesie. W trakcie przerw między bitwami angażujemy się w rozmowy z uczestnikami wydarzenia. Każda z nich to okazja do zgłębienia różnych perspektyw – od zawodników, przez widzów, aż po samych artystów. To one pozwalają nam lepiej zrozumieć dynamikę i emocje, które towarzyszą freestyle’owym pojedynkom.
W jednym z takich momentów udaje nam się porozmawiać z Michałem Sroczyńskim, jednym z organizatorów ligi. Rozmowa z nim to prawdziwa kopalnia wiedzy o sposobie punktowania, organizacji wydarzenia i przyszłościowych planach. Michał, dzieląc się swoimi przemyśleniami, daje nam cenne wglądy w to, co kryje się za kulisami tego projektu.
Na drugiej ustawce królował Narys, którego zaledwie 2 tygodnie wcześniej obserwowaliśmy z ekipą dziennikarską na Bitwie o Kopalnię w oddalonym o ok. 50 kilometrów od Łodzi Bełchatowie. Tam w finale Narys przegrał z Kruczkiem zdobywając drugą lokatę. BOAT, jak się okazało, był dla niego świetnym miejscem na odegranie się po tej „porażce” i młody, dobrze zapowiadający się freestyle’owiec zdobywa złoto pokonując w finałowej bitwie Cerbera.
Po emocjach, jakie dostarczyło nam to wydarzenie, nasza ekipa HipHopWeb.pl pełna oczekiwań kieruje się na trzecią odsłonę Łódzkiej Ligi Freestyle BOAT. Tym razem celem naszej podróży jest klub Willa, malowniczo położony w parku Poniatowskiego. Gdy zbliżamy się do parku, ciemność powoli ogarnia miasto. Mrok rozciąga się nad alejkami parku, a my jesteśmy lekko spóźnieni. W oddali, przecinając ciszę parku, słychać pulsujące dźwięki freestyle’u – trwają już eliminacje do trzeciej ustawki.
Prowadzeni przez te dźwięki, próbujemy znaleźć drogę do klubu. W pewnym momencie napotykamy na naszej ścieżce wysokie, czterometrowe ogrodzenie z siatki. Zastanawiając się, jak szybko dotrzeć na miejsce, postanawiamy przeskoczyć ogrodzenie, kierując się w stronę dochodzącej muzyki. W końcu docieramy do klubu Willa, gdzie atmosfera bitew freestyle’owych jest już w pełni rozgrzana. Jak się okazało na miejscu, nie spóźniliśmy się zbyt mocno, a obsuwa to nadal 5 element hiphopu i ratuje nas przed ominięciem ważnych wydarzeń na scenie.
Tego wieczoru na scenie króluje Furmi, który na łódzką ligę przyjechał prosto z warszawskiej Białołęki. Zamieniamy z Furmim parę słów przed finałową bitwą, którą ma stoczyć z Jano. Jak się okazało, jego zwycięstwo to nie była tylko formalność, gdyż do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były aż dwie dogrywki.
Freestyle BOAT Łódź – atmosfera zatrzymała nas na dłużej
Po naszej niezapomnianej i pełnej przygód wizycie na drugiej i trzeciej ustawce, stało się jasne, że Łódzka Liga Freestyle BOAT ma dla nas jeszcze wiele do zaoferowania. Doskonała atmosfera, która towarzyszyła każdemu z wydarzeń, sprawiła, że nasza ekipa z HipHopWeb.pl stała się stałym bywalcem na kolejnych ustawkach. Z zapałem śledziliśmy rozwój bitew, dzieląc się naszymi wrażeniami i relacjami na bieżąco na naszych kanałach społecznościowych, w tym na Instagramie.
Każda kolejna ustawka była dla nas okazją do prowadzenia ciekawych rozmów, nie tylko z uczestnikami i widzami, ale także z organizatorami. Dzięki temu udało nam się zgromadzić bogate materiały, które pozwoliły nam jeszcze głębiej wnikać w świat łódzkiego freestyle’u.
W trakcie tych spotkań udało nam się przeprowadzić rozmowę z Michałem Sroczyńskim, jednym z organizatorów BOAT. Michał podzielił się z nami swoimi przemyśleniami na temat ligi, jej rozwoju oraz przyszłości freestyle’u w Łodzi.
Artur Kluska, HipHopWeb.pl: – Czy pierwszy sezon łódzkiej ligi freestyle BOAT, który powoli dobiega końca, spełnił Wasze oczekiwania jako organizatorów?
Michał Sroczyński, BOAT: – Pierwszy sezon to jest zawsze wielka niewiadoma. Śmiało mogę stwierdzić po tych pięciu ustawkach, że poziom bitew jest wysoki, co cieszy mnie najbardziej. Na finale, który odbędzie się już 2 grudnia usłyszymy takie postaci jak Narys, Jano, Pejti, Furmi czy Cerber, a oni zajmują czołowe miejsca na bitwach freestyle’owych w naszym kraju. To świadczy o wysokim poziomie łódzkiej ligi BOAT.
A.K.: – Czy planujecie organizację kolejnego sezonu?
M.S.: – Tak, drugi sezon BOAT na pewno się odbędzie. Mamy już pierwsze pomysły, które na pewno wiele osób zaskoczą. Planujemy rozpocząć go jeszcze przed latem a zakończyć w październiku, ale szczegółowe daty podamy na początku 2024 roku.
Spontaniczną i bardzo wesołą rozmowę z Michałem zarejestrowaliśmy podczas 5-tej, ostatniej ustawki. O tym, że atmosfera na imprezie była naprawdę gęsta świadczy najlepiej fakt o tym, że kilkunastominutowa rozmowa, którą odbyliśmy okazała się być nieemisyjna. Zakończyliśmy ją wspólnym okrzykiem „Bez ceraty!” a następnie udaliśmy się na dalszą część widowiska. Na pewno będzie jeszcze wiele okazji by porozmawiać w bardziej sprzyjających do tego warunkach o łódzkiej scenie freestyle’owej.
Zwieńczenie pierwszego sezonu już w ten weekend
Podczas pierwszego sezonu BOAT nasza ekipa HipHopWeb.pl była na pierwszej linii – dokumentowaliśmy każdą bitwę, rozmawialiśmy z uczestnikami, zwycięzcami, a także z organizatorami. To pozwoliło nam zanurzyć się w gęstą atmosferę rywalizacji i pasji, która towarzyszyła każdej ustawce. Uczestnicy, których mieliśmy okazję poznać, reprezentują różne style i podejścia do freestyle’u. Od technicznej perfekcji po niepowtarzalny styl i osobowość, każdy z nich wnosił do ligi coś wyjątkowego. To właśnie ta różnorodność uczyniła każdą ustawkę nieprzewidywalną i ekscytującą.
Finał BOAT to nie tylko zakończenie sezonu, ale też okazja do świętowania kultury freestyle’u i hip-hopu. Z entuzjazmem czekamy na to, jak ośmiu najlepszych z najlepszych zmierzy się na scenie, aby w pełni wyrazić swoje umiejętności i pasję. W klubie Willa zapowiadają się niezapomniane emocje, pełne napięcia i artystycznej ekspresji. Do finału dostała się ósemka najlepszych uczestników: Narys, Cerber, Furmi, Jano, Pejti, Raban, Kopek, Żuku. Z ostatnich informacji wynika, że z powodu choroby nie będzie mógł wystąpić ostatni z wymienionych i zastąpi go Prondi.
Teraz, gdy finał BOAT zbliża się wielkimi krokami, wszyscy czujemy ten bitewny dreszczyk. To nie tylko finał ligi, ale też pokaz tego, co Jammin′ potrafi zrobić. Freestyle, muzyka, pasja, społeczność – wszystko to spotka się w Willi już w tę sobotę. To będzie coś więcej niż tylko bitwa, to będzie święto hip-hopu, gdzie każdy rym i każdy bit ma swoje znaczenie. Do zobaczenia na miejscu!
Za nami tegoroczna edycja Lech Polish Hip-Hop Festival & Music Awards, podczas której usłyszeliśmy wielu artystów związanych z kulturą hip – hop, a także oglądaliśmy wręczenia wyróżnień muzycznych za rok 2022. Statuetki zaprojektowane przez Marka Stankiewicza, absolwenta Wydziału Rzeźby krakowskiej ASP zostały wręczone pomiędzy występami na dwóch scenach.
Największymi zwycięzcami zostali Oki oraz skład Ćpaj Stajl. Raper został nie tylko Artystą Roku, ale i nie miał konkurencji w kategoriach Album Roku, Singiel Roku i Video Roku. Krakowski kolektyw został natomiast Zespołem Roku, nagrał Undergroundową Płytę Roku oraz Utwór Roku. Mocno docenieni zostali także Gibbs i Kiełas, którzy dzięki utworowi „Piękny Świat” mogą cieszyć się z triumfu w kategoriach Featuring Roku i Kooperacja Roku. Odkryciem Roku został Waima, debiutem „Maestro” Louisa Villaina, DJ-em Phunk’ill, a najważniejszym Wydarzeniem Roku była zdecydowanie Pożegnalna trasa Quebonafide i promocja postaci Jakuba Grabowskiego. Za Instrumentalną Płytę Roku odpowiada SoulPete z „Porn Fiction”, zaś EP-kę duet Szczyl/Magiera za „8171”. Warto zaznaczyć, że podobnie jak w latach poprzednich wyróżnieni zostali @atutowy w kategorii Producent Roku oraz wytwórnia 2020 będąca ponownie Labelem Roku.
Lista laureatów Lech Polish Hip-Hop Festival & Music Awards
ALBUM ROKU – OKI – Produkt47
DEBIUT ROKU – Louis Villain – Maestro
DJ ROKU – DJ Phunk’ill
EPKA ROKU – Szczyl / Magiera – 8171
FEATURING ROKU – Kiełas w „Pięknym Świecie” Gibbsa
INSTRUMENTALNA PŁYTA ROKU – Soulpete – Porn Fiction
KOOPERACJA ROKU – Gibbs feat. Kiełas – Piękny Świat (prod. Gibbs x Druid)
LABEL ROKU – 2020
MIXTAPE ROKU – Kukon – Ogrody Mixtape 3
ODKRYCIE ROKU – Waima
PRODUCENT ROKU – @atutowy
ARTYSTA ROKU – OKI
SINGIEL ROKU – OKI – Jeżyk (prod. nolyrics)
UNDERGROUNDOWA PŁYTA ROKU – ĆPAJ STAJL – Złoty Strzał
UTWÓR ROKU – ĆPAJ STAJL – Dzięki Ci Tato (prod. Cool P)
VIDEO ROKU – OKI – Jeżyk (reżyseria Maciej Buchwald)
WYDARZENIE ROKU – Pożegnalna trasa Quebonafide i promocja postaci Jakuba Grabowskiego
ZESPÓŁ ROKU – ĆPAJ STAJL
Atmosfera festiwalowa nad Wisłą świetnie dogadała się ze słoneczną pogodą, dzięki czemu występy zaproszonych artystów były jeszcze bardziej gorące. Jadąc na festiwal, jarałem się, że na scenie pojawią się Paktofonika, Sokół feat. Pono, Wzgórze Ya-Pa 3, Liroy czy Molesta Ewenement. Hip-hopowa podróż do przeszłości okazała się strzałem w dziesiątkę. Bezcenne chwile!
Chciałbym podzielić się swoimi refleksjami i przedstawić Wam moje TOP 6 koncertów z tegorocznej edycji Lech Polish Hip-Hop Festival:
Za tych, co nie mogą! – takie słowa skierował Avi do swojej publiki w Płocku. Artysta w trakcie koncertu wylał przed scenę całą butelkę Amaretto, czyli napoju alkoholowego wywodzącego się z Włoch. Avi zarówno tym gestem, jak i wieloma swoim tekstami mocno nawiązuje do problemu uzależnienia od substancji psychoaktywnych, niejednokrotnie apelując do swoich słuchaczy o konieczność dostrzegania konsekwencji. Będąc w szponach nałogu, nie jesteśmy w stanie ich dostrzec. Oddając się działaniom naprawczym i terapii – jesteśmy w stanie przejrzeć na oczy i zobaczyć to co istotne w życiu. Avi podkreślił, że bycie empirykiem pozwala ci na doświadczenie wielu trudnych sytuacji, z których możesz wyciągnąć wnioski na przyszłość. I do tego zachęca swoich fanów – trafia do mnie ten przekaz! Wykonanie poetyckie, jak na Małego Księcia przystało!
Kolejnym raperem, którego występ mnie zelektryzował, był Szpaku. Każdy kto usłyszał intro puszczone przed koncertem Mateusza, wiedział, że będzie moc. Ja osobiście miałem ciary, słuchając tego materiału – szczególnie uderzyło odniesienie się do schizofrenii dwubiegunowej u bliskiej osoby. Mocny apel do słuchaczy o to, aby trochę przystopować i zwolnić w codziennym biegu. Dużo refleksji w tym materiale. Na scenę wychodzi Szpaku – widoczna jest zmiana wizerunkowa, na plus. Początek koncertu z kolei pokazał, że Mateusz dużym szacunkiem darzy swoich fanów – zaprasza 5 osób w ubraniach GUGU na scenę – młodzi ludzie mają możliwość spędzenia bezcennego czasu obok swojego idola, grając wspólnie z nim koncert. Coś, czego nie zapomną do końca życia. Szanuję takie gesty artystów, dają pozytywnego kopa wielu młodym ludziom w życiu!
Polska Wersja to bez wątpienia żywa energia dla publiki na scenie. Dorzucając do tego szczerość i autentyczność w połączeniu z mocną dawką motywacji do działania, widzimy raperów kompletnych. Wiele wykrzyczanych wersów ma zadanie zostawić ślad w człowieku, zarówno w jego głowie jak i sercu. Artyści z Warszawy nakierowują widzenie odbiorców na globalne problemy, a także zachęcają do wzniesienia buntu, który jest utożsamiany z dobrem wewnętrznym każdego z nas. Cieszy mnie to, że raperzy w wielu wersach podkreślają znaczenie pracy nad sobą i pracy u podstaw, które umożliwią człowiekowi zmianę. Bez wątpienia koncert, który jest źródłem motywacji do działania i dbania o relacje z bliskimi. I pamiętajcie, WARTO MÓWIĆ KOCHAM!
Mocna kolaboracja, celnie wytykająca co ich we współczesnym świecie boli, czyli Paluch i Słoń. Artyści robią swoje, dając publice ogromną dawkę rapu na dobrym poziomie, z którego nie schodzą od lat. Dodatkowo świetnie się uzupełniają, widoczna jest przyjaźń – hałas w tym miejscu dla Bashesh! Słoń od pierwszych sekund na scenie łapie świetny kontakt z publiką, słyszymy to w pieszczotliwych i śmiesznych zwrotach kierowanych do słuchaczy, a wśród publiczności upatruje sobie osoby, które mianuje liderami dobrej zabawy pod sceną – pozdrowienia dla „Irokeza”, który napędzał koło biegających po plaży! Rogi w górę i jest ogień. Z kolei Paluch porywa publikę każdym swoim utworem – niezależnie czy to lovesong czy numer antysystemowy. Publika staje się jego hypemanem! KAŻDY BLOK buja nieziemsko.
Gdy na scenie pojawił się ReTo, od razu zaobserwowałem świetną interakcję z publiką i ożywienie, gdy artysta tanecznym krokiem przemieszczał się na scenie. Ponadto ReTo pokazał, że muzyka płynie z serca i jest dla niego na tyle indywidualna, że nie potrzebuje na scenie pomocy. Sam świetnie dźwignął temat, kierując do publiki wiele wersów pokazujących, że nie należy przejmować się opinią innych. Widoczny jest duży postęp w występie scenicznym, a ReTo sam stawia na ciągły rozwój. Nie dostrzegam już tego przerośniętego ego, o którym artysta mówił przed laty w swoich tekstach i wywiadach. TAŃCZ ZE MNĄ – chętnie skorzystam z tej opcji i będę bacznie obserwował dalsze kroki tego rapera.
Yurkosky, kilka słów do Ciebie. Chciałbym osobiście Ci podziękować za sposób prowadzenia koncertów w Płocku. Świetny kontakt z publicznością oraz artystami na scenie, a także ogromna zajawka na kulturę hip-hop. To tak w pełnym skrócie. Ponadto na koncercie Molesty od Yurka usłyszeliśmy mocny przekaz dot. różnorodności muzyki. Prowadzący podkreślił mocno, że szanuje muzykę mającą TOŻSAMOŚĆ! I takiej muzyki szukajmy. Yurkosky wyszedł do nas ze świetną inicjatywą, jaką jest Rap Stage Tour. Połączenie różnych styli muzycznych, dzięki którym odtworzone zostały wspomnienia. Te-Tris okazał się mistrzem ceremonii, dla którego liczy się zajawa na hip-hop oraz kontakt z publiką. Raper pokazał dużą otwartość do ludzi zgromadzonych pod sceną. Prowadzenie koncertu, rap i freestyle – człowiek orkiestra! TRZEBA ŻYĆ brzmi mi nadal w uszach i sercu! Polecam koncert Avengersów każdemu, w kim tętni kultura hip-hop. Bisz, Bonsoul, Te-Tris, VNM, Zeus – świetna obsada i prawda w mocnych linijkach. Dzięki Załoga!
Ellooo, tu bije serce hip-hopu – Lech Polish Hip-Hop Festival & Music Awards!
Nieobecność ojca w życiu dziecka to nie tylko jego fizyczny brak, ale również brak zaangażowania emocjonalnego i bycie nieobecnym psychicznie czy duchowo. Samo przebywanie w domu i zaspokajanie potrzeb materialnych rodziny TO ZA MAŁO.
Borixon – „Piękność”
Moja matka już nie miała siły, ojciec z dziadkiem to były świry
Sporo tutaj wypili i tak jej życie umilili
Patriarchalna kultura przyzwyczaiła nas do ojca nieobecnego. Mężczyźni pracowali, a obowiązki domowe, w tym proces wychowania, spoczywały na barkach kobiet. Współcześnie maluje nam się inny obraz. Mężczyźni coraz częściej zauważają, że patriarchalizm nie był właściwym stylem, stąd obecnie widzimy zmianę w kwestii ojcostwa. Wyłania nam się tata obecny, ukierunkowany na dziecko i przed wszystkim świadomy. Rola ojca w życiu każdego dziecka jest bardzo istotna i bezcenna. Coraz częściej w codzienność wpisuje się wspólne spędzanie czasu wolnego z dzieckiem przez ojca – wspólne zabawy na placu zabaw, jazda na rowerze, basen czy gra w piłkę. Szokiem nie jest również sytuacja, kiedy tata zmienia pampersy czy karmi dziecko. Więź z ojcem otwiera dziecku bramę do rozpoznawania własnych potrzeb jako niezależnych.
Mężczyźni! Zdajmy sobie sprawę, że nasze bezpośrednie zaangażowanie w kontakt z dzieckiem (mówię tu również o wspólnych zabawach), oddziałuje pozytywnie na okres dzieciństwa, ale również rzutuje na przyszłość naszego potomstwa. Jest to również narzędzie pozwalające ograniczyć młodocianą przestępczość. Wydaje Ci się to przesadą? A co powiesz na nadużywanie substancji psychoaktywnych przez Twoje dziecko w związku z poczuciem opuszczenia i osamotnienia w życiu? Cały wachlarz używek staje się sposobem odnalezienia przez dziecko miejsca, w którym poczuje się bezpiecznie, a przede wszystkim zapomni (choć na chwilę) o tragedii z domu rodzinnego. Dziecko bowiem jako tragedię odbiera odtrącenie emocjonalne bądź porzucenie przez ojca. Panowie, nie bądźmy zaślepieni wzorcami zachowań tzw. macho – ten bowiem nie postrzega porzucenia dziecka w kategoriach negatywnych.
Ludzie mogą wzrastać i rozwijać się bez zaangażowania ojca – zgoda. Jednak ci, którzy mają na co dzień obok siebie świadomego i zaangażowanego ojca, mają zdecydowanie lepiej pościelone łóżko na przyszłość. Będąc obecnym tatą, zapewniamy lepszy start i dajemy więcej możliwości naszym pociechom. W jednym z wywiadów dla Vogue Bedoes mówi wprost: Często odczuwam brak taty, nawet w prostych, codziennych sytuacjach – czegoś nie wiem, o coś chciałbym go spytać i nie mogę. Cały czas szukałem podświadomie ojca. Zdarzało mi się tak traktować starszych kolegów (źródło: https://www.vogue.pl/a/bedoes-slawa-daje-wladze ).
Nieobecny, czyli jaki? Taki, który pozostawia matkę dziecka samą fizycznie i psychicznie, obciążając ją całą odpowiedzialnością za wychowanie dziecka. W takich sytuacjach nadal kłania się patriarchalizm. Do tego dochodzić może również ignorowanie sytuacji ekonomicznej, obowiązków domowych i brak zainteresowania procesem wychowania dziecka. Współcześnie bardzo dużym problemem jest obowiązek alimentacyjny, którego nie realizuje wielu ojców – nie tylko w systemie pieczy zastępczej.
Mężczyzno! Nie wypieraj się odpowiedzialności za wychowywanie swoich dzieci! Bardzo słabo z Twojej strony, jeśli nie rozmawiasz z dzieckiem, nie spędzasz z nim czasu i nie masz pojęcia o jego codziennym funkcjonowaniu. Wejdźmy w interakcję z własnym dzieckiem. Naucz się mówić o emocjach, pytaj dziecko o uczucia. Nie bądź weekendowym tatą, z którym można tylko się pobawić. Dotrzymuj słowa i nie zapominaj o dziecku. Zrób wszystko, aby być przy dziecku najlepszą wersją siebie samego.
KęKę – „Rutyna”
(…) za oknem jest średnio
Tym bardziej się staram, by mieli bezpiecznie i ciepło tu wewnątrz
Życie ich nieraz zaskoczy, muszą mieć pasy
Tak wiele jest zmiennych, więc te które mogę zamieniam na stałe
Przytoczę w tym miejscu słowa z felietonu https://hiphopweb.pl/2021/06/23/tata-w-tekstach-polskich-raperow-przemyslaw-kaca/ : Kluczowym elementem jest jego obecność w życiu dziecka w połączeniu z okazywaniem uczuć. Wspólne spędzanie czasu jest fundamentem do zbudowania relacji. Mowa tu o jakości spędzanego czasu – o byciu dostępnym dla dziecka, a nie byciu online. Nie obok siebie w ekranach smartfonów, a wspólnie na zabawie, spacerze czy wyprawie rowerowej. Spoiwem jest również angażowanie dziecka do wspólnie wykonywanych obowiązków domowych. Wtedy ojciec ma szansę poznać dziecko i nauczyć się reagowania na jego potrzeby. Nie zapominajmy, że to ojciec jest pierwszym mężczyzną w życiu córki, zaś dla syna – pierwszym wzorcem męskości (nauka odpowiedzialności oraz szacunku dla kobiet). Z racji, że mężczyźnie ciężej niż płci przeciwnej przychodzić może rozmawianie o emocjach i ich pokazywanie – zatem nie lada wyzwanie przed ojcem. Należy pokazać dziecku swoje wnętrza i bycie sobą. Dziecko stworzy więź z człowiekiem emocjonalnie dostępnym i autentycznym.
Warto zdać sobie również sprawę, że emocjonalna niedostępność, oziębłość oraz zaabsorbowanie własnymi sprawami i pogonią za karierą nie służą budowaniu relacji z dzieckiem. Sama obecność fizyczna nie wystarczy. Psychicznie ojciec wtedy znajduje się poza rodziną, często w skorupie własnego bólu. Róbmy tak, aby współtworzyć ognisko rodzinne, dbajmy O SWOICH! Opuszczenie wiąże się z przerwaniem więzi, zaś odrzucenie to umniejszanie i upokarzanie przy jednoczesnym stosowaniu głównie przemocy psychicznej i emocjonalnej.
Żabson – „Tato”
Bo jestem zdobywcą nie turystą, znajdę drogę nawet jeśli zgubię szlak
I to chyba dzięki Tobie umiem szybko się odnaleźć, choć życie nie daje map
Chciałbym zwiedzić cały świat, bo to Twoje marzenie
Twój niedokończony plan w rzeczywistość zamienię
Rozwiązanie wielu trudności wychowawczych ukryte jest pod słowami: „słucham Cię”, „jestem przy Tobie” czy „jak mogę Ci pomóc”. To jest powszechne w dobrej relacji ojca z dzieckiem, który na co dzień jest wsparciem dla swojego potomka. Dziecko w takiej sytuacji nie ma obaw przed relacją, bowiem nie ma w niej miejsca na bicie, poniżanie, wyśmiewanie czy zawstydzanie. W procesie wychowania nie stosuje się przemocy, niedopuszczalne jest karanie dziecka, które oznacza jego krzywdzenie. Nie zapominajmy jednak o stawianiu granic i konsekwencji w wychowaniu. Każde dziecko lubi jasne, wspólnie ustalone zasady!
Paluch – „Zimne ognie”
Nauczyć, czym jest miłość i smak porażki
By więcej zrozumieli i nie dali się zranić
To, że w życiu nie są ważne cyferki i znaczki
I by nigdy w życiu nie obrażali matki
Tato, pamiętaj, że jesteś formatorem poczucia wartości dziecka, a także jego przewodnikiem po życiu. To Ty pomagasz dziecku stać się w życiu wartościowym, sprawnym i zaradnym człowiekiem. To Ty masz zadanie pomóc dziecku w zbudowaniu poczucia własnej wartości. To właśnie Ty powinieneś uczyć potomka wchodzenia w relacje społeczne ze światem zewnętrznym. Jesteś obecny? Do dzieła!
Zdarza się jednak, że kobiety mają poczucie, że są od mężczyzn znacznie bardziej kompetentne w opiece nad dzieckiem. Od razu zabierają ojcu płaczące niemowlę, instruują, w co powinno być ubrane, co ma zjeść – nie ufają, że ich partner poradzi sobie z dzieckiem sam. To, co może zrobić ojciec, to bronić siebie i swojej relacji z dzieckiem – nie ulegać dla „świętego spokoju”. Może mówić wprost, że wie, co robi, oraz dzielić się tym, co przeżywa, gdy jest poprawiany i instruowany (J. Gruhn – Devantier, O współczesnej roli ojca, www.dziecisawazne.pl).
Pezet – „Intro”
Ojciec mówił mi: Mierz wysoko, najwyżej się rozczarujesz
Lech Polish Hip-Hop Festival & Music Awards Płock 2023 to bez wątpienia jedno z ważniejszych rapowych wydarzeń w Polsce! Kolejna edycja festiwalu odbędzie się w dniach 6-8 lipca 2023 roku w Płocku, który zamieni się w stolicę hip-hopu! Na scenie zaprezentuje się czołówka polskiej sceny hip-hopowej, będziemy też wspólnie świętować jubileusze artystów od lat związanych z kulturą. Lech Polish Hip-Hop Festival to bez wątpienia kluczowy festiwal muzyczny w Polsce.
Płock hip – hopem stoi! Kto pamięta rok 2001 i legendarną bitwę freestyle’ową z udziałem Obrońców Tytułu i Gib Gibon Składu. Z kolei 2013 to rok pierwszej edycji festiwalu hip-hopowego!
Lech Polish Hip-Hop Festival jeszcze mocniej łączy się z Lech Polish Hip-Hop Music Awards i pierwszego dnia festiwalu dowiemy się, kto zgarnie w tym roku statuetki w 18 kategoriach!
Będzie ogień – zerknijmy w social media @PolishHipHopFestival
Tegoroczny LPHHF, to nie będą chwile ulotne. Paktofonika dołącza do naszego line-upu i z pewnością pokaże jak to się robi.
Kukon postanowił jeden jedyny raz przenieść ten legendarny koncert na deski festiwalu. Jego występ złożony będzie tylko i wyłącznie z numerów Trylogii Ogrody Mixtape.
Szczyl jest fenomenalny i fenomenalnie wystąpi przed najlepszą publicznością
Gdy szaman polskiego rapu wjeżdża na LPHHF, to wszyscy macie reset – Paluch Oficjalnie dołącza do line-upu
Gdy podjeżdża z kumplami, to Ci zmieniają plany na wieczór – Bedoes 2115 po raz 6. wystąpi na nadwiślańskiej plaży w Płocku
Paweł z Ursynowa melduje się na nadwiślańskiej plaży w Płocku. Pezeta nie musimy Wam przedstawiać, jego Muzyki również – będzie Klasycznie, Poważnie, Rozrywkowo, Emocjonalnie, Współcześnie i Komercyjnie… Jednym słowem będzie ogień
Na naszych festiwalowych scenach zapisał już swoją historię, a my nie zapominamy! Jan – rapowanie włącza tryb samolotowy i wlatuje do naszego line-upu
Możesz się pakować, płocka plaża już na Ciebie czeka – Gibbs w dniach 6-8 lipca też się na niej pojawi
Mówią o nim cicho, że to dziwny ziomal. Mówią o nim głośno, że nawija jak kociak. My mówimy, że Zdechły Osa dołącza do line-upu
Wielu chciało, żeby to był koniec. Wielu wiele dało, żeby im zapobiec. Żeby to dłużej nie trwało daliby wiele, ale dziś Sokół i PONO świętują 15 lecie swojego projektu. Nie może Was zabraknąć na ich jubileuszowym koncercie
Co by nie gadali, to ma w gadce realizm. donGURALesko po raz 7. melduje się w Płocku
Pół roku zimy na miękko, krótkie spodenki Twój dress code. All Day Fresh Kaz Bałagane dołącza do line-upu
Nie ma lepszego miejsca na świętowanie ich 25 urodzin. JWP wraca na nadwiślańską plażę w Płocku
Scyzoryk, Scyzoryk – tak na niego wołają! Oni rację mają, że Liroy pojawi się już w lipcu na nadwiślańskiej plaży
Tyle hitów, że opis tego nie pomieści! Doświadczenie, skillsy – rap w najczystszej postaci! Rap Stage Tour: Bisz (B.O.K) , Bonson , Te-Tris , VNM , ZEUS , Soulpete i SARNULA Ten skład atakuje w lipcu nadwiślańską plażę!
„Proszę wszyscy wstać, bo to ostatni raz nim mnie pochłonie plaża…” – White 2115 melduje się w Płocku
Prędzej czy później przyzwyczają się wszyscy i prędzej czy później przyzwyczaisz swe myśli, że Zeamsone wpada w lipcu na nadwiślańską plażę!
Jest gościem co wprowadza trendy, nie podąża za owczym pędem – Young Igi już w lipcu pojawi się na nadwiślańskiej plaży
W Płocku bit bije głośniej, ale ten bit nie bierze się z głośników. To bicie serc ludzi kochających muzykę. Wszystko kręci się wokół Was. Zróbcie hałas dla samych siebie! Elooo!
Jesteś gotowy, by rapować na całego? PSR Underground Flex Vol.3 to koncert w Szczecinie, który sprawi, że miasto zatrzęsie się w hip-hopowym rytmie. Podziemna Sfera Rapu (PSR) wraca z kolejną, trzecią edycją swojego cyklu, które przyciąga podziemnych raperów z całej Polski. Tak bracie, to tu zobaczysz prawdziwą moc rapu, bez żadnych zahamowań.
Labirynt Club i koncert w Szczecinie: świeże miejsce na koncert w Szczecinie
Zaznacz 23 czerwca, najbliższy piątek, grubą czerwoną kreską w kalendarzu. Dlaczego? Bo wtedy Szczeciński Labirynt Club staje się domem dla prawdziwej petardy rapowej. Po zmianach lokalizacji, w końcu znaleźliśmy idealne miejsce na koncert w Szczecinie. Tu, w Labirynt Club, bit spotyka rym, a podziemna scena wychodzi na światło dzienne. Ten koncert to coś, czego musisz doświadczyć osobiście!
Pożegnalny akt: Tony Jazzu mówi „elo!”
Na tym koncercie mamy też coś specjalnego. Tony Jazzu, stalowy szczecinianin sceny hip-hop, odchodzi na stałe do Norwegii. Więc ten koncert to nie tylko najbardziej ognisty koncert w Szczecinie, ale też szansa na pożegnanie z Tony Jazzu.
Wchodzą młode wilki: nowa fala rapu
To jednak nie koniec! Koncert w Szczecinie to też szansa, żeby zobaczyć, co kryje się w sercach i umysłach młodej generacji. Turin, Zwolak, Soban, Emsi ze Szczecina, Adzy z Oleśnicy, Proxima (Marpi x Cezet) z Międzyrzecza, Panika z Płocka. Do tego dochodzi jeszcze nasz międzynarodowy gość – Sultan79 z Hamburga.
Adzy na scenie: nasz chłopak w akcji
Adzy, nasz reprezentant, będzie tam, trzymając mikrofon mocno w dłoni. Już nie możemy się doczekać, co przyniesie jego występ na koncert w Szczecinie!
Zet Sounds: człowiek, który wie, co grać
A za deckami – Zet Sounds z Goleniowa. On wie, jakie bity serwować, żeby każdy czuł flow.
Klubowa atmosfera i wbitka na bramce – koncert w Szczecinie
To nie będzie zwykły koncert, to będzie prawdziwe spotkanie zajawkowiczów hip-hopu. Jeżeli masz ochotę zanurzyć się w gęstą, klubową atmosferę pełną bitów i rymów, to koncert w Szczecinie jest miejscem, w którym musisz się pojawić. Ciepła, piwniczna aura Labirynt Club’u stworzy unikalne tło dla wydarzenia, które wyrwie Cię z codzienności i przeniesie do świata pełnego brzmień i flow.
Przyjdź, poczuj klimat, doświadcz prawdziwego rapu. W końcu to coś, co każdy fan hip-hopu powinien zaznać – autentyczny vibe, bez żadnych udawanych show.
Bilety? Prosto na bramce
Nie musisz martwić się o bilety wcześniej. Za wbitkę na koncert w Szczecinie zapłacisz prosto na bramce. Koszt? Zaledwie 20 zł. Tak więc, jeśli masz zamiar odwiedzić Szczecin, przyjedź na koncert. Twoja kieszeń Ci za to podziękuje, a doświadczenia, które zdobędziesz będą niezapomniane.
Zakończenie: Szczecin czeka na Ciebie!
Szczecin to miasto, które tętni hip-hopem, miasto, które docenia tę muzykę i tworzy dla niej przestrzeń. Dlatego też, jeżeli hip-hop jest Twoją pasją, koncert w Szczecinie jest miejscem, które musisz odwiedzić. PSR Underground Flex Vol.3 to nie tylko koncert, to przede wszystkim wydarzenie, które tworzy społeczność, łączy ludzi i sprawia, że wszyscy razem tworzymy niepowtarzalny klimat. Czy jest coś lepszego niż dobra muzyka, pozytywne wibracje i ludzie, którzy dzielą Twoją pasję? Nie czekaj, dołącz do nas!
Rozsiadłem się wygodnie w kinowym fotelu, pełen oczekiwań, jak zawsze gdy na ekranie pojawiają się znane twarze z polskiego hip-hopu. Małach i TPS, artystyczne alter ego mojego ulubionego gatunku, a jednak… „Życie w błocie się złoci” nie okazało się złotem, które bym oczekiwał.
Film kreuje historię Lupusa, utalentowanego chłopaka z blokowiska, marzącego o wydaniu płyty. To ciężka i bolesna historia, z której wyłania się obraz walki, marzeń i wytrwałości. Ale przy całej szlachetności tematu, gdzieś pomiędzy blokowiskiem, alkoholikiem-ojcem i brakiem perspektyw, film gubi się w sztampowych schematach.
Dialogi są okrojone do minimum, a ich ubóstwo sprawia, że film wydaje się bezbarwny i nijaki. Gra aktorska Małacha przypomina zbytnio teledyski, które znamy z jego muzycznej kariery. I choć nie brakuje mu autentyczności, to jednak odrobinę więcej zróżnicowania w grze na pewno by się przydało.
Życie w błocie się złoci… a może jednak nie?
Całość odznacza się estetyką blokerskiego teledysku, co niekoniecznie przekłada się na jakość kinematografii. I choć niektórym może to przypaść do gustu, dla mnie osobiscie była to zbyt jednostronna wizualna podróż.
W mojej opinii, „Życie w błocie się złoci” to film tworzony przez ziomków dla ziomków. O ile jesteś miłośnikiem brzmienia blokowisk i nie oczekujesz od filmu głębszego przekazu, może to być propozycja dla Ciebie. Ale jeżeli szukasz czegoś więcej – zaskoczenia, niestandardowego podejścia do tematu lub zwyczajnie dobrej kinematografii – być może warto poszukać gdzie indziej.
Czy blokerski teledysk może stać się dobrym kinem? Rozczarowanie po seansie „Życie w błocie się złoci”
Nie mogę jednak pominąć kwestii fabuły. „Życie w błocie się złoci” prezentuje tematykę, która mogłaby być pełna potencjału – zmagania młodego rapera z trudami życia na blokowisku. To mogło być pełne pasji, buntu i prawdziwej walki. Niestety, twórcy filmu poszli na łatwiznę i zaprezentowali nam oklepane schematy. Nie ma tu miejsca na głębsze refleksje, zaskakujące zwroty akcji czy naprawdę poruszające sceny. Całość jest zbyt przewidywalna i płaska, by dać się porwać opowieści.
Również warstwa wizualna filmu nie spełnia oczekiwań. Zamiast intrygującej i nowatorskiej estetyki, dostajemy coś na kształt blokerskiego teledysku – bez polotu, sztywno i zbyt dosłownie. Choć nie brakuje tu charakterystycznych dla hip-hopowej kultury elementów, wydają się one nałożone na film bez większego zastanowienia.
Jeżeli chodzi o grę aktorską, wydaje się, że Małach, choć utalentowany jako artysta muzyczny, nie jest w stanie przekroczyć swojego muzycznego alter ego i stworzyć przekonującej postaci na ekranie. Jego występ przypomina teledyski, które znamy z jego dotychczasowej kariery – są to te same miny, gesty, styl – co sprawia, że brakuje mu wiarygodności jako aktora.
Podsumowując, „Życie w błocie się złoci” to film, który mógłby dostarczyć emocjonującej historii o walce, pasji i marzeniach. Niestety, w rezultacie dostajemy jedynie zbyt oklepaną opowieść, która zamiast poruszać, raczej zmusza do zastanowienia, czy blokerski teledysk naprawdę może stać się dobrym kinem. Moim zdaniem, w tym przypadku odpowiedź jest negatywna.