Żabson
Żabson "Ziomalski Mixtape" - Recenzja!

Żabson, a właściwie Mateusz Zawistowski jest moim zdaniem jedną z bardziej barwnych postaci w polskim rapie. Posiada on wszystkie możliwe cechy, aby stać się gwiazdą nie polskiej, a europejskiej sceny. Tym wydawnictwem może stać się również pewnym punktem odniesienia dla wielu młodych artystów przy początkach swoich trapowych karier. Na przestrzeni 2020 roku stworzył swój najnowszy luźny krążek, który nosi nazwę “Ziomalski Mixtape”.

Pierwszą rzeczą rzucającą mi się prosto w oczy jest genialna okładka zainspirowana logiem amerykańskiej wytwórni – No Limit Records. Dodaje mixtapowi szczypty amerykańsko-kalifornisjkiego klimatu. Krążek posiada również 18 kawałków + jeden bonus track i trwa około 52 minut.

“Ziomalski” squad dający luźny charakter krążkowi

Jak sam Mateusz podkreślił w jednej ze swoich instagramowych wypowiedzi, mixtape ma charakter luźnego wydawnictwa. Został stworzony na przestrzeni całego 2020 roku. Bardzo ważnym aspektem przy tworzeniu płyty okazało się najbliższe otoczenie żaby. Chodzi mi tu oczywiście o jego DJ’ke – Young Leosie oraz dwóch hypemanów – Beteo i Janusza Walczuka, zwanego też Yah00. Właśnie ten kwartet mógł zaskoczyć nas słuchaczy bardzo spokojnym podejściem do numerów, stosowaniem odmiennych rodzajów flow co kawałek czy szczerymi wersami. W “Patrz na mnie” Żabson i Janusz szokują nawijką ze zastosowaniem bardzo krótkich przerw między wersami, w kawału “Pablo Santo” z kolei wyczuć można było czystą chemię muzyczna zachodzącą między artystami, a w utworze “Trójgłowy Joint na B24” jest zaś idealnym dowodem na zastosowanie kolejnych niekonwencjonalnych metod muzycznych w mixtapie. Nic tylko teraz wyczekiwać następnych kolaboracji zachodzących między tą czwórką.


#KupujPolskieRapPłyty

Zaopatruj się w nowe kompakty do rap kolekcji i wspieraj jednocześnie działalność i niezależność naszego portalu.

materiał reklamowy Ceneo.pl

Żabson polskim Raf Comorom?

Wielu z was na pewno mnie zhejtuje za to porównanie, lecz dlaczego wysnułem taką hipotezę? Powód jest złożony, aczkolwiek logiczny i składny. Raf Comora to Austriacki raper i producent, który jest również francuskojęzyczny i tworzący swoje trasy koncertowe głównie na terenie Niemiec, Austrii i Szwajcarii. Raphael jest znany także ze swoich współprac z zagranicznymi raperami i producentami. Żabson ostatnimi czasy zaczął tworzyć swoją muzykę za południową granicą Polski. Konkretnie w Czechach i na Słowacji. Artystami z którymi współpracował to główni przedstawiciele tamtych scen rapowych. Yzomandias oraz Karlo są bardzo znani u siebie na rodzimej scenie, lecz nie w Polsce. Analogicznie jest z Żabą u naszych południowych sąsiadów.

Wszystko się jednak może zmienić po tak dobrym kawałku jakim jest “Tort”. Na pewno część słuchaczy ze Słowacji i Czech otworzy się na Mateusza i na jego twórczość, co może poskutkować otworzeniem się na nowy rynek i tworzeniem tras koncertowych również na terenie naszych południowych sąsiadów. Żaba może uczynić coś równie innowacyjnego co zrobił Raf Comora parenaście lat temu rozpoczynając swoje trasy na terenie Austrii, Szwajcarii, krajów beneluksu, a nawet Francji!

Single motorem napędowym krążka?

Bez dwóch zdań single wypuszczone przed płytą stały się w szybkim czasie hitami. Poruszają one raczej standardowe tematy, aczkolwiek tworzone są w odbiegających od siebie stylach. “Młody Boss” to świetny bengerowy manifest przeciw polskiej władzy. “Bez emocji” to krytykowany singiel, lecz moim zdaniem jest świetną odskocznią od trapowo-autotunowych rytmów Żaby.

ZOBACZ RÓWNIEŻ INNĄ RECENZJĘ TEGO AUTORA: Guzior – “Pleśń” | RECENZJA ALBUMU

W tym miejscu trzeba wspomnieć również o “ULALA” i “Hood Angel” z gościnnymi występami stałego składu oraz Borruciego, który to moim zdaniem będzie “czarnym koniem” 2021 roku i Benito Tuzzy. Oba kawałki okraszone są niesamowitą energią i niebanalnymi teledyskami. “Sexoholik” to numer, do którego dość długo przekonywałem się, ale po pewnym okresie czasu już na stałe zawitał do mojej imprezowej playlisty. Prawdziwym smaczkiem płyty jest jednak utwór z francuskim producentem Vladimirem Cauchemarem. Numer w popowo-śpiewnym stylu, w którym to na moje oko Mateusz doskonale się odnajduje. Mam nadzieję, że na zbliżającym się wielkimi krokami LP znajdzie się tego typu kawałek.

Żabson x Mata

Gdy zobaczyłem na instastory Mateusza, że Michał znajduję się razem z nim w studio, mocno się podjarałem. Obaj Panowie to artyści z plastycznym stylem, który to dostosowują do danego numeru. Długo jednak nie trzeba było czekać na rozwój sytuacji, bo już w październiku ukazał się owoc współpracy obu raperów, a mianowicie – “Aromatyczne przyprawy”. Kawałek na niezłym poziomie z chwytliwym refrenem i interesującym bitem Bvrta i Hubiego. Ci którzy myśleli, że to koniec kolaboracji obu Panów to byli w dużym błędzie. Na trackliście mixtapu widnieje jeszcze jedna pozycja z ksywkami wyżej wspomnianych artystów. Jest to “Dziadyga Freestyle SKIT”, który okazał się “przeróbką” do singla “Sexoholik”. Zróżnicowany track z licznymi mułowatymi wersami i dobrą produkcją Swizzego.

Podsumowując

“Ziomalski Mixtape” Żabsona jest krążkiem bardzo zróżnicowanym. Dla wielu będzie to wada, lecz dla mnie jest to spora zaleta. Pokazuje to elastyczność i otwartość rapera na nowe muzyczne rozwiązania. Znajdzie się coś dla fanów śpiewanego stylu np. Kawałek “Obok”, coś dla zwolenników imprezowych rytmów m.in. “Sexoholik”, “ULALA” czy też “Joker” z Soblem oraz coś dla fanów nieoczekiwanych rozwiązań jak numer z Sariusem pt. “Pierwszy track”, który jest jednym z moich osobistych faworytów tego mixtapu. Nie można odmówić również Mateuszowi wybornych singli tj. “Hood Angel”, “Bez emocji”, “New Year Freestyle” z Kizo i norweskim artystą Chrisem Abolade. Minusem, jednakże może być zbyt małe zróżnicowanie liryczne oraz to, że jest to po prostu luźny materiał, którego nie wolno oceniać w kryteriach normalnego materiału. Mocno wyczekuję nowych rzeczy od Żaby, ponieważ jest on już obecnie jedną z bardziej ważnych i ciekawych person polskiej rapgry.

Ocena: 7/10
Recenzował: Michał Paduchowski